środa, 30 czerwca 2010

Kiełbaski a’la mititei z grilla.

Straszne to jest co się teraz na świecie dzieje. Ludzie na ten przykład tworzą sobie różne blogi kulinarne, wrzucą trochę ciekawych wpisów, zainteresują ludzi, a póżniej zostawiają bloga leżeć, odłogiem. Co gorsza, akcje jakieś wezmą i zorganizują, a później, podsumowania nawet nie wrzucą. Taki ten świat teraz jest zepsuty.Kochani moi, oczywiście za opóźnienia w podsumowaniu śniadań majowych strasznie was przepraszam, a jednocześnie dziękuję za fantastyczną zabawę, zawstydziliście mnie ilością przepisów. Postaram się je jak najszybciej pozbierać do kupy i jakoś ładnie zaprezentować – nie wiem dokładnie jeszcze jak zrobić to ostatnie, ale na pewno do tego dojdę. Ostatni miesiąc był dosyć pracowity, stąd te opóźnienia.A teraz za to wypoczywamy sobie przez kilka dni w świetnej agroturystyce na mazurach, jest jezioro, są konie, jest dobre jedzenie. Żeby nie robić już dodatkowej reklamy, powiem tylko, że nazwa tego miejsca jest taka sama jak pewnego czerwonego wina pochodzącego z małej miejscowości na południu Bułgarii. Wczoraj właściciel obchodził imieniny, i zrobił grilla dla gości co mi przypomniało o grillowanych kiełbaskach na styl rumuńskich mititei, które to zrobiliśmy kilka tygodni temu, kiedy zostaliśmy sami z kuchcikami na gospodarce przez cały weekend.


  • 0,5 kg mięsa mielonego [wieprzowego, lub wieprzowo-wołowego]
  • 1 cebula2 ząbki czosnku
  • 1,5 kopiatej łyżeczki papryki czerwonej
  • 0,5 łyżeczki papryki ostrej
  • Spora szczypta gałki muszkatołowej
  • Ok. 6 -8 listków mięty
  • Sól, pieprz
  • Oliwa z oliwek

Przez cały dzień szaleliśmy z kuchcikami na polu, bawiliśmy się w baseniku, biegaliśmy po trawie, kopaliśmy w ogródku, kosiliśmy trawę i robiliśmy całą masę innych interesujących rzeczy. Popołudniu kuchciki zmęczone już tym wszystkim położyły się na kocu w ogrodzie i posnęły, a kiedy się obudziły, pierwszy kuchcik przemówił do mnie w te słowa: „Tatusiu, tatusiu, a bo ja mam taki pomysł, że może byśmy dzisiaj zrobili sobie obiadek na grillu.”Tak więc zabraliśmy się do roboty, a jako, że musiałem mieć kuchcików na oku, żeby mi się sami nie rozbiegli po ogrodzie w czasie jak ja przygotowuję jedzenie, więc zrobiłem im normalne, regularne warsztaty. A oni siedzieli na pieńkach w ogrodzie i z przejęciem słuchali i patrzyli co ja robie. A mówiłem tak:
Najpierw siekamy cebulkę, w drobną kosteczkę, o tak. Czosneczek też siekamy drobniutko Teraz na patelni rozgrzewamy trochę oliwy. Patelnię kładziemy na grillu, wrzucamy posiekaną cebulkę, po chwili czosnek i przesmażamy aż cebulka się zeszkli. Teraz wsypujemy jedną kopiatą łyżeczkę papryki i razem przesmażamy przez chwilkę. Zdejmujemy z grilla i odstawiamy na bok na razie. Mięsko doprawiamy pozostałą papryką słodką, papryką ostrą, gałką muszkatołową. Teraz siekamy dokładnie kilka listków mięty, wrzucamy do mięsa, dosypujemy też naszą przesmażoną cebulkę, mieszamy dokładnie, doprawiamy jeszcze solą i pieprzem. Mięsko teraz nabieramy garściami i formujemy z niego kiełbaski. Gotowe kiełbaski wrzucamy na grilla. To wszystko.
Podać możemy na przykład z ziemniaczkami z masłem czosnkowym, pieczonymi na grillu w folii aluminiowej. Co też właśnie uczyniliśmy. Pyszne było to jedzonko, kuchciki zjadły tyle, że ja musiałem się swoją porcją dzielić. Cóż, trudno, takie życie rodzica.


Jak wrócę do domu, to postaram się wygrzebać inne spacyjały co tam w międzyczasie przygotowywaliśmy, chociaż nie jestem pewien, czy mi się uda, bo karteczek z zapiskami wala się u mnie w bezładzie kompletnym dziesiątki, częśc ląduje w koszu, część kuchciki zawieruszają.
A za to już dziś chciałbym was serdecznie zaprosić do Cieszyna na święto herbaty, które odbędzie się 15 i 16 lipca, będę tam również i postaram się z wami podzielić paroma przepisami na dania z użyciem herbaty.
dodajdo.com
Blog Widget by LinkWithin