Trochę zaspałem – nie tyle nawet że za późno wstałem, co, że dopiero dzisiaj się zorientowałem, że już pierwszego i że już dzisiaj rusza akcja śniadaniowa. Nie miałem żadnego przepisu przygotowanego w zanadrzu, żeby szybciutko wrzucić, ale jakoś tak się poukładało, że rano ostatecznie to ja, a nie żona moja kochana, wylądowałem w kuchni robiąc śniadanie. Wymyśliłem więc takie grzanki. Koniec końców okazało się, że jadłem je sam, bo żona kochana od jakiegoś czasu zjada prawie same kanapki na śniadanie, żeby laktozą już nie drażnić drugiego kuchcika, a pierwszy kuchcik dzisiaj akurat miał ochotę wcinać sam ser i szyneczkę w plasterkach.
Żałuję, że wyszło mi takie dobre i z nikim nie mogłem się podzielić tą smakowitością, ale to się pewnie jeszcze nadrobi, a poza tym – od czego mam was!
Na 1 porcje:
Jajko rozbełtujemy dokładnie ze śmietaną, dodajemy trochę startego sera [mniej więcej 2 plasterki], dodajemy sos Worcester, trochę soli. Mieszamy aż będzie w miarę jednolita. Obtaczamy dokładnie 2 kromki w panierce jajecznej. Kładziemy na patelnię, obsmażamy z 2 stron. Kiedy jajka się zetną ściągamy z patelni i smarujemy z jednej strony lekko pastą paprykową, układamy plasterki sera pleśniowego i jeszcze zapiekamy na patelni pod przykryciem, serem do góry, aż on się lekko roztopi.
Na patelni również przesmażamy 2 plasterki szynki.
Gotowe grzanki wykładamy na talerz, układamy na nich przesmażoną szynkę, obsypujemy szczypiorem. Pycha.
Żałuję, że wyszło mi takie dobre i z nikim nie mogłem się podzielić tą smakowitością, ale to się pewnie jeszcze nadrobi, a poza tym – od czego mam was!
Na 1 porcje:
- 1 jajko
- Łyżka śmietany 12% lub 18%
- Trochę startego sera żółtego
- Pół łyżeczki Sosu Worcester
- 4 plasterki sera pleśniowego typu camembert
- Trochę węgierskiej ostrej pasty paprykowej.
- 2 plasterki szynki
- 2 kromki chleba
- Sól
- szczypiorek
Jajko rozbełtujemy dokładnie ze śmietaną, dodajemy trochę startego sera [mniej więcej 2 plasterki], dodajemy sos Worcester, trochę soli. Mieszamy aż będzie w miarę jednolita. Obtaczamy dokładnie 2 kromki w panierce jajecznej. Kładziemy na patelnię, obsmażamy z 2 stron. Kiedy jajka się zetną ściągamy z patelni i smarujemy z jednej strony lekko pastą paprykową, układamy plasterki sera pleśniowego i jeszcze zapiekamy na patelni pod przykryciem, serem do góry, aż on się lekko roztopi.
Na patelni również przesmażamy 2 plasterki szynki.
Gotowe grzanki wykładamy na talerz, układamy na nich przesmażoną szynkę, obsypujemy szczypiorem. Pycha.
11 komentarzy:
mogłeś dać znać, wpadłabym na śniadanko :)
Przepadam za takimi grzankami, z checia schrupalabym choc jedna...
Pyszniutkie to Twoje śniadanko! :)))
nazwa tych grzanek jest jak najbardziej adekwatna do ich wyglądu
że do smaku to nie wątpię
pysznie się prezentują:-)
fajne :)
No Mistrzu!, karm kolejnym, bo to już znam na pamięć ;)P
oczko - a co ty taka niecierpliwa. Poza tym - czytałem, że ty ponoć śniadań nie robisz, bo nie jadasz, a tu na prowadzeniu jesteś w klasyfikacji generalniej.
a czym można zastąpić pastę paprykową???
właściwie to czym dusza zapragnie ;)
Można użyć np. sosu tabasco, można posypać jakimś chili, ostra papryką czy jakkolwiek. A jeśli ktoś nie lubi takich ostrzejszych smaków, to można to pominąć w ogóle. :)
Widzę, diaboliquo, że się zagościłaś na dobre. Bardzo się cieszę. :)
Teraz ja też muszę się wziąć do roboty, bo zaraz już wszystko będziesz znała na pamięć, a tu nowych jakoś nie widać :P
oj tak tak i zaostane na dłużej...
przyciągnęły mnie tu jajka :D hehe bo je uwielbiam pod każdą postacią a twoje to już poezja ;)
czekam z niecierpliwością na woe wpisy i prześlij pozdrowienia dla żony i wyrazy podziwu za pomoc w ostatniej akcji w której brałeś udział... Mój narzeczony kiedyś bardziej palił sie do pomocy w kuchni ale chyba mu sie znudziło, gdyż ostatnio mi wypomniał, że "tylko gotowanie i gotowanie mi w głowie" hehe wiec sama wiem jak milo i cieplo jest pracować z kimś drogim u boku ;)
pozdrawiam serdecznie ;)
Zrobiłam :) Opis mnie bardzo zachęcił, ale jednak dla mnie to za dużo na raz...
http://breakfast.blox.pl/2011/02/Grzanki-z-camembertem.html
Prześlij komentarz