No to chyba niestety ostatnie śniadaniowa propozycja w majowych śniadaniach, bo od piątku jestem w górach na męskim wypadzie, za to bardzo prosta, szybka i pyszna. Korzystam jak mogę z tego, że w ogródku teraz sporo zieleniny, jak z resztą zauważyliście takie rzeczy jak Rukola, szczypior czy cebula szalotka pojawiają się cały czas na stole. Ale na razie się nam nie przejadło, więc jest dobrze.
- 4 parówki
- 2 pomidory
- Ser feta
- Kilka oliwek
- Świeży cząber
- Rukola
- Pietrucha
- Szczypior szalotki.
- Odrobina ostrej papryki
Na patelni przesmażam parówki, obsypuję je lekko papryką. Dorzucam pomidorki pokrojone w ćwiartki. Posypuję pokruszonym serem feta, sól pieprz, potargany świeży cząber i oliwki. Chwilę zapiekam razem.
Na talerzu układam rukolę, na nią wykładam zawartość patelni, posypuję pietruchą i szczypiorem, skrapiam lekko oliwą.
Voila!
Naprawdę pyszne. Można też użyć zamiast paróweczek kabanosów, albo parówek z chilli.
3 komentarze:
Mniam, jakie apetyczne śniadanko! :) Pyszniutkie zdjęcia zrobiłeś:)
Pozdrawiam i zyczę udanego wypadu w górach:)
hmmm... zgadzam sie calkowicie z majanka! :-)
Witam Cię, jestem tu po raz pierwszy, wiec najpierw pragnę się przywitac i zrobić malutki wstęp :)
NA wielu blogach widziałam Twą akcję "majowe śniadania" (z b.fajnym banerekiem!) i w ten sposób tu trafiłam.
A potem okazało się, że mam całkiem przyjemne majkowe śniadanie do wlączenia do Twej akcji :)
Dlatogo też przesyłam linka do zdjeć i przepisu. I pozdrawiam ciepło :)
http://strawberriesfrompoland.blogspot.com/2009/05/rzodkiewkowe-pole.html
PS a teraz sobie pobuszuję po Twym archiwum.
Prześlij komentarz