Dostałem od sąsiadów całkiem spory kawał podgardla świńskiego i piękną wędzoną słoninę. Tacy kochani ludzie z tych naszych sąsiadów że co jakiegoś zwierza przerobią na pożywienie, to się z nami zawsze czymś podzielą. No cóż można zrobić z prawie półtorej kilograma podgardla i jeszcze do tego pięknie pachnącej prawdziwym wędzokiem [a nie „zimnym wędzeniem” jak to ze sklepów] słoninki? Nawet się długo nie zastanawiałem – smalec był najbardziej oczywistą rzeczą jaka przychodziła na myśl. Trzeba wam jednak wiedzieć, że są na świecie smalce byle jakie i smalce naprawdę dobre. A ja postanowiłem zrobić ten z tego drugiego rodzaju.
Wziąłem więc:
Od podgardla odkroiłem skórę, a resztę posiekałem w kosteczkę wielkości mniej więcej 0,5cm. To samo uczyniłem ze słoniną. No i teraz na patelnię i wytapiamy na bardzo małym ogniu. To trochę potrwa, zależy od ilości – u mnie to było ok. 2 godzin zanim tłuszcz się wytopił a skraweczki zaczęły być ładnie zrumienione. Oczywiście należy to mieszać co jakiś czas. Po tym czasie posiekałem drobno cebulę i czosnek i wsypałem do smalcu, następnie obrałem jabłka, wyciągnąłem gniazda nasienne i posiekałem w miarę drobną kosteczkę. No i do smalcu. Sól [ok. łyżeczki], trzy duże szczypty majeranku, kminku mielonego też kilka szczypt, pieprz i odrobina suszonego rozmarynu. Ja miałem jeszcze zapas suszonej cebuli którą kiedyś dostałem od jednej kochanej mniamowiczki i postanowiłem jej użyć.
Kiedy cebula zacznie się szklić a jabłka rozpadać wyłączamy ogień. Czekamy aż troszkę przestygnie, rozlewamy do słoiczków, czy tam pojemniczków w których smalec chcemy trzymać i odstawiamy do całkowitego schłodzenia.
Przy robieniu smalcu bardzo ważne jest, żeby uzbroić się w cierpliwość i robić go cały czas na dosyć małym ogniu, nawet kiedy smalec się już wytopi, to przy dorzucaniu cebulki i przypraw niech ledwo mruga – chcemy, żeby cebulka się zeszkliła i oddała swój smak, a nie się spaliła.
Szczególnie jeśli chcemy mieć naprawdę dobry smalec, taki jak ten.
Wziąłem więc:
- Ok. 1,4 kg ładnego podgardla
- Ok. 200 g wędzonej słoniny
- 2 duże cebule
- 2 jabłka
- 3 ząbki czosnku.
- kminek mielony, majeranek,
- Sól, pieprz,
- Odrobina suszonego rozmarynu.
- Trochę cebuli suszonej [opcjonalnie]
Od podgardla odkroiłem skórę, a resztę posiekałem w kosteczkę wielkości mniej więcej 0,5cm. To samo uczyniłem ze słoniną. No i teraz na patelnię i wytapiamy na bardzo małym ogniu. To trochę potrwa, zależy od ilości – u mnie to było ok. 2 godzin zanim tłuszcz się wytopił a skraweczki zaczęły być ładnie zrumienione. Oczywiście należy to mieszać co jakiś czas. Po tym czasie posiekałem drobno cebulę i czosnek i wsypałem do smalcu, następnie obrałem jabłka, wyciągnąłem gniazda nasienne i posiekałem w miarę drobną kosteczkę. No i do smalcu. Sól [ok. łyżeczki], trzy duże szczypty majeranku, kminku mielonego też kilka szczypt, pieprz i odrobina suszonego rozmarynu. Ja miałem jeszcze zapas suszonej cebuli którą kiedyś dostałem od jednej kochanej mniamowiczki i postanowiłem jej użyć.
Kiedy cebula zacznie się szklić a jabłka rozpadać wyłączamy ogień. Czekamy aż troszkę przestygnie, rozlewamy do słoiczków, czy tam pojemniczków w których smalec chcemy trzymać i odstawiamy do całkowitego schłodzenia.
Przy robieniu smalcu bardzo ważne jest, żeby uzbroić się w cierpliwość i robić go cały czas na dosyć małym ogniu, nawet kiedy smalec się już wytopi, to przy dorzucaniu cebulki i przypraw niech ledwo mruga – chcemy, żeby cebulka się zeszkliła i oddała swój smak, a nie się spaliła.
Szczególnie jeśli chcemy mieć naprawdę dobry smalec, taki jak ten.
9 komentarzy:
Wierzę na słowo że dobry. Moja Mama roi bardzo podobny i to jest jedyny smalec jaki zjem :)
Zazdroszczę bo kanapka z dobrym smalcem i ogókiem kiszonym to niebo w gębie!
Miłej niedzieli:)
Pyszny smalec zrobiłeś! z jabłuszkiem, mniam, mniam... W sklepiku mięsnym obok mnie jest pyszne podgardle wędzone, czasem robię z niego smalec, ale niestety muszę liczyć kalorie... Polka ma rację, kiszony lub małosolny ogórek do tego obowiązkowo!
wspaniale wyglada!!! ech -zjadlabym takiego wlasnie na polskim swiezym chlebie :))
Uwielbiam smalec! ŚwIeży chleb, szczypta soli, pycha!
Pyszności! Smalec, cebulka i świeża, gruba pajda. Mniam, mniam!!!
Moja mama robi bez jabłek
Po co te poetyckie przepisy?
Daj normalnie
drogi karolumaszynisto - dobrze dla niej. :)
Super pomysł na zrobienie własnego smalcu. Właśnie taki domowy jest znacznie lepszy niż ze sklepu, wiemy co tam jest i jakiej jakości. Sama także robię samemu ma różne sposoby, można dodawać do niego zioła jak najbardziej aby wzbogacić smak. Także można łatwo go zrobić w ten sposób www.open-youweb.com/jak-zrobic-domowy-smalec Podobno można też dodawać skórkę pomarańczy lub cytryny, utartą aby nadała aromatu, ale nie próbowałam jeszcze samemu, a może ktoś z pozostałych tak robił?
Świetny wpis jaki muszę wypróbować, jak najbardziej także jestem za robieniem samemu smalcu z różnymi dodatkami a nie kupnem tego gotowego. Domowy ma zawsze lepszą jakość no i można dodać do niego ulubione dodatki. Sama czasami robię tradycyjny taki www.open-youweb.com/jak-zrobic-domowy-smalec - mam pytanie czy można dodawać też starte skórki z pomarańczy lub cytryny i do tego, może ktoś próbował?
Prześlij komentarz