poniedziałek, 23 lutego 2009

Torciki szpinakowe nadziewane oscypkiem.

Lekko wykwintna przystawka. Robi się ją dosyć prosto, a zachwyca smakiem. Podana przed obiadem właściwym niesamowicie rozbudza smaki i oczekiwania gości.
I ja się im z resztą nie dziwię, bo wygląda świetnie, a smakuje jeszcze lepiej.



Potrzebujemy:
400 g szpinaku
1 jajko
Parę plasterków oscypka
2 średnie ząbki czosnku
1 cebula
Curry, sól, pieprz, starta gałka muszkatołowa
Łyżka śmietany 18%

Do sosu:
Łyżka masła
Łyżka mąki
Szklanka mleka
Sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Trochę startego oscypka

Na patelni przesmażamy posiekaną cebulę, po chwili dodajemy czosnek. Kiedy cebula się zeszkli dodajemy szpinak. Jeśli używamy mrożonego najpierw go rozmrażamy i odcedzamy nadmiar wody, jeśli świeżego siekamy drobno. Smażymy razem odparowując, aż całość będzie konsystencji kremu – nie będzie już płynna, ale jeszcze nie będzie suchymi grudkami. W międzyczasie doprawiamy szczyptą curry, solą, pieprzem i sporą ilością startej gałki muszkatołowej. Dodajemy łyżkę śmietany, mieszamy całość i jeszcze raz zagotowujemy.
Odstawiamy do ostygnięcia.
Kokilki [foremki ceramiczne do zapiekania] smarujemy oliwą. Ja użyłem takich o średnicy 6 cm i głębokości 3, powinno wyjść wtedy ok. 6 porcji. Można oczywiście użyć innych rozmiarów.
Kiedy masa szpinakowa lekko ostygnie wbijamy do niej jedno jajko i dokładnie mieszamy, aż się połączy w spójną całość. Ładujemy do foremek. Uwaga – całość troszkę urośnie, więc nie ładujemy po same brzegi, bo nam wypłynie.
Torciki nadziewamy jeszcze pokrojonym w kostkę oscypkiem.
Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego na 240 oC i zapiekamy ok. 20 min.

Robimy sos. Roztapiamy masło, dodajemy mąkę, przesmażamy chwilę. Dodajemy zimne mleko roztrzepując trzepaczką, aż się zagotuje. Wsypujemy oscypek i przyprawiamy.

Gotowe torciki wyciągamy z piekarnika. Kiedy trochę przestygną wyciągamy delikatnie z foremek. Układamy na talerzu, polewamy z góry sosem, obsypujemy startą gałką i pieprzem.
Podajemy ciepłe.



Muszę powiedzieć, że ta przystawka stała się hitem wieczoru i szczerze powiedziawszy troszkę się obawiałem, czy nie zawyżyłem poziomu przed podaniem dania głównego. Pomijając fakt, że goście nie bardzo chcieli przyjąć do wiadomości że to tylko przystawka i nie dość, że domagali się jeszcze, to jeszcze zmietli z talerzy wszystkie pozostałe resztki po dzieciach.
Na szczęście danie główne wytrzymało pokładane w nim nadzieje z godnością.
Ale o tym jutro.

foodelek: przepisy tygodnia
dodajdo.com

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

wyglądają bardzo apetycznie :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Nooo orginalne i proste jedzonko!:)

Mafilka pisze...

Dzięki za kolejny fajny szpinak :-)
I co było tym daniem głównym?

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

o tak, muszę tego spróbować!

Pinos pisze...

Nie dziwię się, że domagano się dokładek... świetny pomysł.

Anonimowy pisze...

Ten komentarz miał pojawić się tu kilka dni temu, ale miałam problem z odczytaniem kodu na obrazku, obrazek nie pokazywał się, nawet po kilkakrotnym odświeżeniu. Komentarz ten zapisałam i teraz go tu wkleję, z nadzieja, że dziś się uda. :)

Nie wiem co się dzieje, ale nie mogę dodać dziś u Ciebie komentarza.
Piszę po raz 3 ;) może tym razem się uda. :)
Ze składu wynika, że to pyszne jest danie, uwielbiam szpinak, jako wegetarianka zjadam jego bardzo duże ilości, :) a w takich połączeniach nie mogę mu się po prostu oprzeć! :) Jak widać nie tylko ja, Twoi goście również. :)

Pozdrawiam!

mico pisze...

Dzieki wszystkim, czasem mi jakis dobry pomysl wpadnie. ;)
Notme - strasznie mi przykro, ze musialas sie tak nameczyc z tym komentarzem, obawiam sie, ze niewiele moge na to poradzic - minusy wybierania darmowych, gotowych rozwiazan - cos musialo sie pokickac na sererach googla. :|

Anonimowy pisze...

przepraszam, poprawny link to: http://foodelek.pl/2009/03/01/przepisy-7/

Anonimowy pisze...

Eee tam namęczyć, :)) nic strasznego i ciężkiego. :))))

Pozdrawiam!

Blog Widget by LinkWithin