Malinowa nominowała mojego bloga do nagrody Kreativ Blogger, co jest oczywiście niesamowitym wyróżnieniem dla mnie. Bardzo się cieszę, że komuś się ten blog podoba i uznał go godnym takiej nominacji. Jest mi niesamowicie miło.
Jeśli chodzi o dalsze nominacje, to niestety z przykrością muszę stwierdzić, że z mojej strony ich nie będzie. Nie będę pierwszą osoba, która przerywa łańcuszek, chociaż oczywiście to żadna wymówka. W przeciwieństwie do wszystkich dotychczasowych wyjaśnień takiej niesubordynacji ja nie powiem o tym, że przeglądam wszystkie blogi i wszystkie tak samo cenię i czułbym się źle wybierając z nich tylko kilka. To nieprawda – przeglądam ograniczoną ich ilość i mam wśród nich swoje ulubione, bez trudu znalazłbym kilka, czy nawet kilkanaście blogów, które moim zdaniem się wyróżniają na tle innych. Ale właśnie dlatego nie chcę posyłać łańcuszka dalej. Uważam, że nagrody łańcuszkowe nie mają sensu – każdy z nominowanych ma nominować kilka kolejnych blogów, efekt tego będzie taki, że niedługo albo będziemy wszyscy nominowali te same [naprawdę wyróżniające się] blogi, albo wkrótce nagroda Kreativ Blogger będzie zdobić wszystkie blogi po kolei – zarówno te wybitne jak i te mniej.
Jeśli chodzi o blogi które chcę szczególnie wyróżnić, to wszystkie one znajdują się na samym dole prawej kolumny w mojej stronce i niech tak pozostanie.
Tak więc kochana Malinowa – nie obraź się - to że zostałem przez Ciebie dostrzeżony jest dla mnie naprawdę wielkim wyróżnieniem, wiem, że w sieci jest cała masa blogów, które są o niebo, albo dwa, lepsze od mojego, dlatego tym bardziej dziękuję.
Co zaś tyczy się kreatywnych blogów, które mnie inspirują - ostatnio jestem prawie każdego dnia totalnie inspirowany przez Agatę i uważam tą stronę za naprawdę godną uwagi. I tak mnie nakręciła swoim przepisem na Faszerowane piersi kurczaka w cieście francuskim że postanowiłem jej go ukraść i samemu błysnąć w towarzystwie. Troszkę zmodyfikowałem nadzienie, ale to niestety nie uprawnia mnie do podpisania się pod tym fantastycznym pomysłem.
A szkoda.
Pół łyżeczki ziaren kolendry rozbijam w moździerzu, mieszam z 2 łyżkami śmietany, solę do smaku.
Piersi z kurczaka rozcinam, tak jak zaleciła Agata w najgrubszym miejscu, żeby stworzyć kieszonkę, do niej ładuję śmietanę z kolendrą, następnie posiekane pieczarki i ser żółty pokrojony w kosteczkę, całego kurczaka przyprawiam jeszcze solą, pieprzem i chilli.
Ciasto francuskie tnę podłużnie na pasy szerokości ok. 5cm i owijam nimi piersi. Smaruję je jeszcze z góry rozkłóconym jajkiem i nacinam lekko ciasto. Można z wierzchu obsypać lekko oregano. Ładuję do piekarnika rozgrzanego na 210 oC, piekę aż ciasto się zbrązowi, a mięso w środku będzie gotowe. Mi to zajęło jakieś 40 min.
W moździerzu rozbijam jeszcze pół łyżeczki ziaren z kolendry, szczyptę ziaren gorczycy i kilka ziarnek pieprzu. Mieszam z resztą śmietany, dodaję musztardy. Jeśli trzeba solę do smaku.
Na talerz ozdobiony dipem śmietanowym wyłożyłem przekrojone na pół piersi w cieście, ozdobiłem jeszcze kiełkami słonecznika, żeby wprowadzić trochę wiosny do kuchni.
Powiem wprost – błysnąłem w towarzystwie.
Dzięki Agato.
Jeśli chodzi o dalsze nominacje, to niestety z przykrością muszę stwierdzić, że z mojej strony ich nie będzie. Nie będę pierwszą osoba, która przerywa łańcuszek, chociaż oczywiście to żadna wymówka. W przeciwieństwie do wszystkich dotychczasowych wyjaśnień takiej niesubordynacji ja nie powiem o tym, że przeglądam wszystkie blogi i wszystkie tak samo cenię i czułbym się źle wybierając z nich tylko kilka. To nieprawda – przeglądam ograniczoną ich ilość i mam wśród nich swoje ulubione, bez trudu znalazłbym kilka, czy nawet kilkanaście blogów, które moim zdaniem się wyróżniają na tle innych. Ale właśnie dlatego nie chcę posyłać łańcuszka dalej. Uważam, że nagrody łańcuszkowe nie mają sensu – każdy z nominowanych ma nominować kilka kolejnych blogów, efekt tego będzie taki, że niedługo albo będziemy wszyscy nominowali te same [naprawdę wyróżniające się] blogi, albo wkrótce nagroda Kreativ Blogger będzie zdobić wszystkie blogi po kolei – zarówno te wybitne jak i te mniej.
Jeśli chodzi o blogi które chcę szczególnie wyróżnić, to wszystkie one znajdują się na samym dole prawej kolumny w mojej stronce i niech tak pozostanie.
Tak więc kochana Malinowa – nie obraź się - to że zostałem przez Ciebie dostrzeżony jest dla mnie naprawdę wielkim wyróżnieniem, wiem, że w sieci jest cała masa blogów, które są o niebo, albo dwa, lepsze od mojego, dlatego tym bardziej dziękuję.
Co zaś tyczy się kreatywnych blogów, które mnie inspirują - ostatnio jestem prawie każdego dnia totalnie inspirowany przez Agatę i uważam tą stronę za naprawdę godną uwagi. I tak mnie nakręciła swoim przepisem na Faszerowane piersi kurczaka w cieście francuskim że postanowiłem jej go ukraść i samemu błysnąć w towarzystwie. Troszkę zmodyfikowałem nadzienie, ale to niestety nie uprawnia mnie do podpisania się pod tym fantastycznym pomysłem.
A szkoda.
- 6 pojedynczych piersi z kurczaka [liczę po 1 na osobę]
- Ciasto francuskie [z jednej paczki starczy na 4 piersi]
- Pieczarki ok. 10 szt
- Ser żółty ok. 100g
- 200 g Śmietany 12 lub 18%
- Ziarna kolendry
- Sól, pieprz, chili,
- Ziarna gorczycy
- Łyżeczka musztardy francuskiej
- Pół łyżeczki musztardy sarepskiej
Pół łyżeczki ziaren kolendry rozbijam w moździerzu, mieszam z 2 łyżkami śmietany, solę do smaku.
Piersi z kurczaka rozcinam, tak jak zaleciła Agata w najgrubszym miejscu, żeby stworzyć kieszonkę, do niej ładuję śmietanę z kolendrą, następnie posiekane pieczarki i ser żółty pokrojony w kosteczkę, całego kurczaka przyprawiam jeszcze solą, pieprzem i chilli.
Ciasto francuskie tnę podłużnie na pasy szerokości ok. 5cm i owijam nimi piersi. Smaruję je jeszcze z góry rozkłóconym jajkiem i nacinam lekko ciasto. Można z wierzchu obsypać lekko oregano. Ładuję do piekarnika rozgrzanego na 210 oC, piekę aż ciasto się zbrązowi, a mięso w środku będzie gotowe. Mi to zajęło jakieś 40 min.
W moździerzu rozbijam jeszcze pół łyżeczki ziaren z kolendry, szczyptę ziaren gorczycy i kilka ziarnek pieprzu. Mieszam z resztą śmietany, dodaję musztardy. Jeśli trzeba solę do smaku.
Na talerz ozdobiony dipem śmietanowym wyłożyłem przekrojone na pół piersi w cieście, ozdobiłem jeszcze kiełkami słonecznika, żeby wprowadzić trochę wiosny do kuchni.
Powiem wprost – błysnąłem w towarzystwie.
Dzięki Agato.
5 komentarzy:
Ale mnie ten wpis ucieszył!
Ślicznie Ci wyszło! Gratuluję dobrego gustu! :)
Ciekawy przepis, pięknie sfotografowany :-))
coś czuję,
że w przyszłości
i ja skradnę ten przepis:-)
Ale apetyczny kurczaczek :) Chyba i ja "ukradnę" ten przepis :) Ciasto francuskie w chłodnicy jest, kurczaka się kupi, a pieczarek całą miskę mam :)
Agata - Ty to jednak skromnisia jesteś, ale ja też wykażę się skromnością i powiem - rzeczywiście mam dobry gust :P
Krokodylu - dziękuję.
Asiejo - no, tam jest więcej takich ;)
Tili - widzisz - w sam raz! :)
Prześlij komentarz