Wymyśliłem sobie takie śniadanie. Żadne tam leciutkie croissanty z kawką, żadne tam sałateczki. Konkret. Dla ludu ciężko pracującego. Śniadanie które daje mocny start w dzień, i zapewnia spokój przynajmniej do przerwy obiadowej.
Prosto, i konkretnie:
Ziemniaki obieramy, trzemy na tarce. Pół cebuli siekamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę i na nią wrzucamy potarte ziemniaki i posiekaną cebulę. Posypujemy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi i smażymy aż ziemniaki zmiękną, a niektóre nawet się ładnie zrumienią (parę minut). 2 jajka lekko roztrzepujemy, doprawiając solą i pieprzem.
Jajka wlewamy do ziemniaków, mieszamy szybko, żeby je rozprowadzić równomiernie w całości. Rozkładamy na patelni, przykrywamy przykrywką i zapiekamy trochę jak omlet.
Gotowe kroimy na ćwiartki i podajemy położone na 2 plasterkach przesmażonej szynki ze świeżym pieczywem z masłem.
Krótko i na temat.
Wbrew pozorom smak jest całkiem łagodny i nie trąci ordynarnością. Świetnie nadaje się również na przystawkę.
- 2 ziemniaki
- Pół cebuli
- 2 jajka
- Sól, pieprz, zioła prowansalskie.
Prosto, i konkretnie:
Ziemniaki obieramy, trzemy na tarce. Pół cebuli siekamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę i na nią wrzucamy potarte ziemniaki i posiekaną cebulę. Posypujemy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi i smażymy aż ziemniaki zmiękną, a niektóre nawet się ładnie zrumienią (parę minut). 2 jajka lekko roztrzepujemy, doprawiając solą i pieprzem.
Jajka wlewamy do ziemniaków, mieszamy szybko, żeby je rozprowadzić równomiernie w całości. Rozkładamy na patelni, przykrywamy przykrywką i zapiekamy trochę jak omlet.
Gotowe kroimy na ćwiartki i podajemy położone na 2 plasterkach przesmażonej szynki ze świeżym pieczywem z masłem.
Krótko i na temat.
Wbrew pozorom smak jest całkiem łagodny i nie trąci ordynarnością. Świetnie nadaje się również na przystawkę.
14 komentarzy:
męskie śniadanie ;) wygląda całkiem interesująco :)
No to tym razem jestem w lekkim szoku ;) Mój mąż na śniadanie zjada michę własnoręcznie robionnego musli... A ciężko pracuje, oj ciężko :-))
Pozdrawiam :-)
prosto
konkretnie
i pysznie
:-)
Rzeczywiście konkretne to śniadanko. Popularne śniadanie chłopa (Bauernfrühstück) w północnych Niemczech to ziemniaki zapiekane , ogórek konserwowy i rolmops :-)
Mnie to ciężko przekonać do ziemniaków na obiad, a co dopiero na śniadanie ;) moim najcięższym śniadaniem jest jajecznica ;)
Ale dla ciężko pracującego dorosłego mężczyzny myślę, że to idealny początek dnia
Dopiero kiedy przeczytałam, że smak jest łagodny, to mnie olśniło, że taka zeszklona cebulka jest przecież delikatna i słodka. W takim razie będzie mi smakować :)
studentko - a co! w końcu ze mnie chłop na schwał!
Mafilko - ale to znaczy, że co? Że za dużo u mnie, czy za mało? Czy że nie ten rodzaj? Micha musli, myślę, też bardzo pożywana jest.
asiejko - no! ;)
Alicjo - widzisz, nie wiedziałem - to ciekawa informacja jest. Lubię takie ciekawostki.
Adrijah - no cóż, każdy ma swoje upodobania. :)
olu - dokładnie tak. Ciekaw jestem takiego eksperymentu z patatami, ale na to będę musiał poczekać aż coś takiego zagości u mnie w kuchni. :)
Mico... no bo jakoś mi się Twa Osoba z pyrami ;) nie kojarzy ;)) Ot, na ziemię moje mniemanie sprowadziłeś hihihi.... ;)))
Pozdrawiam :-)
Mafilko - hahaha - no cóż, przykro mi, że cię tak zawiodłem. Prawda jest taka, że ja jestem bardzo ziemniaczany, to mój główny dodatek do obiadów, wiem, że to mało finezyjne, nie piszę o tym za dużo, bo i o czym tu pisać, z drugiej strony - nie mam zamiaru udawać kogoś innego. :)
Ale popatrz jak to ładnie się można schować ze swoimi słabościami ;)))
W każdym razie teraz czekam na szare kluski w Twoim wykonaniu ;)
Ukłony :-)
No nie powiem, lubię! Ale ja zdecydowanie na obiad, a nie na śniadanie. :) Oczywiście różnica jest taka, że ja rano nie idę do ciężkiej pracy fizycznej, więc i kalorii mniej potrzebuję. :)
Małgosiu - no cóż, wstyd się przyznać, ale ja też zazwyczaj ciężko fizycznie nie pracuję...
Ale śniadania zazwyczaj jem dość mocne. Tak już mam. :)
Zrobiłam dzisiaj na śniadanie, baaardzo dobre toto:) Młode ziemniaki się trochę rozmemłały, ale mimo wszystko smakowało bardzo. Dzięki za przepis!:)
To nic innego niz hiszpanska tortilla!Tyle tylko, ze w oryginalnym przepisie nie trze sie kartofli na tarce, a kroi w cienkie plastry.Co do przygotowania: mozna sobie ulatwic sprawe i wsypac przesmazone kartofle z cebula do miski z rozbeltanymi jajkami i wymieszac.Aby obrocic omleta mozna uzyc duzego talerza.Kladziemy go na patelni, obracamy i ponownie zsuwamy na patelnie ta ,,nieprzysmazona'' strona.
Przepis rzeczywiscie swietny, nie tylko na sniadanie.Hiszpanie jedza nawet kanapki z tortilla:)Mozna go tez urozmaicic dodajac rozne inne warzywa, np cukinie.
Pozdrawiam, Marta
Prześlij komentarz