wtorek, 27 stycznia 2009

Parówki pieczone dla parówkowych skrytożerców


No cóż, trudno to śniadanie nazwać wykwintnym, ale jest:
- szybkie,
- proste
- bardzo, bardzo smaczne
Czyli – w sam raz na śniadanie. Dla wszystkich tych, którzy codziennie wsuwają na śniadanko gotowane parówy i czują już wewnętrznie, że potrzeba im jakiejś drobnej chociaż odmiany, ale nie wiedzą jak.
A na przykład tak.

Paróweczki nacinamy wzdłuż i do nacięcia wkładamy plasterki sera żółtego. Układamy parówki na kawałku folii aluminiowej, z wierzchu obkładamy posiekaną w plasterki cebulką, albo porem. Posypujemy czerwoną słodką papryką i obkładamy świeżą papryką. Owijamy folią, tak, żeby nie stykała się u góry z parówkami [żeby się ser nie przylepił] i wrzucamy do nagrzanego piekarnika na 10-15min.
Tyle. Mówiłem, że szybkie i proste.

Danie fajnie też się nadaje jako niezobowiązująca przekąseczka na małym domowym party a w sezonie można sobie je przyrządzić na grillu w ogrodzie.
Fajnie też poeksperymentować z dodatkami – można np. dorzucić posiekany czosnek, albo spróbować na styl śródziemnomorski z pomidorkami koktajlowymi, cebulką, czosnkiem, świeżymi ziołami, oliwą i fetą. Można pomyśleć o pieczarkach… w zasadzie możliwości są nieskończone. I najlepsze – nie da się tego zepsuć – simple cooking w czystej postaci. Uwielbiam takie śniadania, które nie wymagają ode mnie od razu z rana stawania na głowie, a jednocześnie zawsze wychodzą i zawsze są pyszne i dają dużo satysfakcji. No i pozwalają puszczać dowolnie wodzę wyobraźni i jeszcze lekko zaspanej kreatywności.

Aha, no i tym wpisem chciałem też oczywiście udowodnić, że na śniadania nie żywię się wyłącznie jajkami.
dodajdo.com

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jak ktoś jada tylko parówki z wody to z pewnością będzie to dla niego wykwintne śniadanie;-) Narobiłeś mi smaka na parówki;-)

asieja pisze...

jakie ładne kolorowe (-:
aż mam ochotę na taką właśnie z grilla.

Konsti pisze...

A ja myslalam, ze parowkowym skrytozercom mowimy zdecydowane "nie"!:)
Wesole i apetyczne, czyli odpowiedni poranny bodziec dla zaspanego czlowieka:)

Lola pisze...

Wielbicielka parowek nie jestem, ale ten przepis na pewno zagosci na moim stole w sobotni poranek...

mico pisze...

Lolu - ciesze sie bardzo, smacznej soboty.

Blog Widget by LinkWithin