Proste, szybkie, bezmięsne a pyszne… taki oto fenomen.
Potrzebujemy:
- 1 duże cebulę
- 2 ząbki czosnku
- 1 nieduża papryka czerwona
- 1 mała marchewka
- 2 puszki pomidorów w całości, bez skórki
- garśc orzeszków piniowych
- łyżeczka suszonego rozmarynu.
- sól, pieprz, zioła prowansalskie, oregano, 2 liście laurowe
- świeża bazylia, lub natka pietruszki.
- 2 łyżki śmietany 18%
- 1 jajko.
- opakowanie makaronu spaghetti.
Siekamy drobniutko cebulkę, i czosnek. Stawiamy na 1 palniku garnek z wodą na makaron, a na drugim patelnię z oliwą. Na oliwę wrzucamy cebulkę i czosnek dodajemy szczyptę soli. Marchewkę i paprykę też siekamy drobno. Kiedy cebulka się zeszkli wrzucamy 2 liście laurowe i pół łyżeczki suszonego rozmarynu. Jeśli ktoś ma świeży rozmaryn, oczywiście lepiej użyć takiego, trzeba tylko troszkę zmniejszyć proporcje. Mnie niestety rozmaryn jakoś nie lubi i pomimo wielu prób i sadzeń w różnych doniczkach i różnych miejscach nie udało mi się żadnego porządnie wyhodować.
Uważamy, żeby się nam całość nie przypaliła, bo przypalony czosnek ma bardzo gorzki smak.
Dodajemy marchewkę i paprykę, znów chwilę razem dusimy.
Po chwili dodajemy pomidory z puszki. Szczerze powiedziawszy poza sezonem wolę do spaghetti używać puszkowych pomidorów, niż świeżych, bo są dużo lepsze – te które kupimy teraz w sklepach niestety bardzo odbiegają w walorach smakowych od naszych pragnień.
Do gotującej się i osolonej wody wrzucamy makaron.
Sos doprawiamy solą, pieprzem, i ziołami prowansalskimi, dodajemy łyżeczkę cukru, dusimy jeszcze chwilę.
Na osobnej patelence prażymy orzechy piniowe. Uprażone siekamy i mieszamy z resztą rozmarynu.
W miseczce mieszamy dokładnie jajko ze śmietaną. Z sosu pomidorowego wyławiamy liście laurowe i wlewamy śmietanę, mieszamy, zagotowujemy. Wsypujemy szczyptę oregano.
Na talerz wykładamy makaron aldente, polewamy sosem i posypujemy z góry orzeszkami piniowymi z rozmarynem. Jeśli ktoś chce może jeszcze z wierzchu obsypać startym parmezanem, czy skropić oliwą. Ozdabiamy świeżymi liśćmi bazyli lub natką. Podajemy.
Nawet pierwszy kuchcik, który z powodu choroby prawie nic nie jadł przez ostatnie dni wsuwa całość i prosi o jeszcze.
Takie to dobre danie jest.
2 komentarze:
To jak po wegetariańsku to mogę spróbować. :) Na pierwszy rzut okiem ;) myślałam, że tam mięsko jest...
Pozdrawiam!
nie, nie ma ani grama mięska. Zdjęcia może nie najfortunniejsze, przyznaję. To duże obłe, na szczycie co mogło uchodzić za mięsną kulkę to pomidorek z puszki, który się do końca nie rozwalił. :)
Poza tym czuję się zaszczycony, że to właśnie ty skomentowałaś to moje spaghetti i że jeszcze na dodatek chcesz spróbować. :D
Prześlij komentarz